Recenzja wyd. DVD filmu

Pokój Leo (2009)
Enrique Buchichio

Rozwinąć skrzydła

"Pokój Leo" to uroczy, ciepły, skromny film będący kwintesencją niezależnego kina. Chociaż podejmuje poważne tematy i nie stroni od trudnych życiowych problemów i dramatów, przesycony jest
Dystrybutorzy niezmiennie mnie zaskakują. Zrozumienie, dlaczego niektóre filmy wchodzą do kin, a inne od razu na DVD, czasami mnie przerasta. Najlepszym tego przykładem jest "Pokój Leo", który trafił do nas od razu na rynek kina domowego, podczas gdy "Podaj mi dłoń" można zobaczyć na dużym ekranie. A to właśnie skromna urugwajska produkcja jest filmem o całą klasę lepszym.

Tytułowy Leo to młody chłopak, którego życie znalazło się na rozdrożu. Choć słowo "znalazło" nie do końca jest odpowiednie. Leo na tym rozdrożu przebywa bowiem już od lat i dotąd robił wszystko, by nie musieć podejmować decyzji, by nie stawiać czoła temu, kim jest naprawdę. Jednak świat nie stoi w miejscu i skoro Leo z własnej woli nie jest w stanie rozwinąć skrzydeł, wymuszą to na nim okoliczności, w jakich się znajdzie. Najpierw rzuci go dziewczyna, a potem w jego życie wkroczą dwie osoby: Caro – dawna koleżanka ze szkoły, i Seba – chłopak poznany przez Internet. To właśnie w kontakcie z nimi znajdzie w sobie siłę, by zmierzyć się z sobą samym i porzuciwszy rozdroże, wyruszyć w drogę swego życia.

"Pokój Leo" to uroczy, ciepły, skromny film będący kwintesencją niezależnego kina. Chociaż podejmuje poważne tematy i nie stroni od trudnych życiowych problemów i dramatów, przesycony jest życzliwym humorem i niezbędnym dystansem. Enrique Buchichio, autor scenariusza i reżyser, z wyczuciem kreśli portrety psychologiczne bohaterów. Leo to postać sympatyczna, którą łatwo przychodzi nam zrozumieć. Duża w tym zasługa Martina Rodriqueza, który jest całkowicie naturalny w tym, co robi.

Wielką zaletą filmu jest ścieżka dźwiękowa. Choć jest typowa dla kina niezależnego, to mimo wszystko została dobrze skompilowana, przez co słucha się jej z przyjemnością. Niejedna osoba po zakończonym seansie będzie pewnie chciała zdobyć soundtrack. "Pokój Leo" ma też bardzo dobrą oprawę wizualną. Zdjęcia Pedra Luquego pełne są delikatnego światła, co nadaje całości intymności i piękna.

Po tych wszystkich zachwytach może się wydawać, że mamy do czynienia z wielkim kinem. Oczywiście tak nie jest. Prócz zalet ma bowiem też większość wad niezależnych produkcji. Jednak na tle "Podaj mi dłoń" obraz Buchichio naprawdę pozytywnie się wyróżnia.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones